Coach make up AWM .
Jeśli kiedykolwiek będziecie miały możliwość skorzystania z
takiej formy nauki to bardzo gorąco polecam! Macie wykładowcę tylko dla
siebie! Według mnie jest to najbardziej efektywna forma
nauki.
kwiecień 2010
Przyjechałam Bidulka z małego miasta do dużego Poznania. Miałam spotkać się z Mistrzem Makijażu. Trema mnie zjadła tzn. nie miałam odwagi iść na zajęcia w makijażu! Lepiej nie ryzykować i … poszłam saute!
Jak patrzę teraz na swoje stare zdjęcia to mnie ciarki przechodzą jak mogłam robić sobie taką krzywdę? Mam cichą nadzieję, że wtedy nie wyróżniałam się zbytnio w tłumie :)
Siedziałam na zajęciach i słuchałam z otwartymi ustami o zasadach, technice, obowiązujących standardach. Byłam zdziwiona, że trzeba mieć tak szeroką wiedzę z anatomii i fizyki ( światło).
W jakiej ja żyłam nieświadomości! O zgrozo!
Na szczęście moja głowa została oświecona. Potrzebowała jednak czasu na przyswojenie i usystematyzowanie tak ogromnej ilości różnorodnych informacji :)
Czas w Poznaniu był bardzo twórczy i kreatywny, aby nie być nudną i gołosłowną zamieszczam kilka fotek
![]() |
co i komu by tu można było ZMALOWAĆ ?:) |
![]() |
pracujemy zawsze "na podpórce":) |
![]() |
wzruszam się w wyjątkowych momentach mojego życia :) |
![]() | |
...a odbiór certyfikatu make up artist do takich należy:) |
![]() | |||||
łzy otarte czas zabrać się do pracy! Radość dzielona z Olafem Tabaczyńskim |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz